wtorek, 27 września 2011

NUMERY 129-153 (od ul. Ludwika Zamenhofa do Al. Adama Mickiewicza + brakujące numery 155-163)

129, 131

Ten fragment ulicy Piotrkowskiej uchodził do niedawna za jeden z bardziej wstydliwych i estetycznie odpychających. Nie ma tu kamienic, prawdziwych budynków. Stał tu szereg ohydnych "budek" plastikowych oferujących "mydło i powidło". Po wielu staraniach osób domagających się estetycznego wyglądu ulicy zostały one wreszcie zlikwidowane. Obecnie jest tu nie tylko tylko parking, ale i bardzo estetyczne klomby i drzewka, właściwie mini-skwer; w głębi widać wieżowiec sąsiedniej ulicy.

133

Budynek prawdopodobnie z okresu międzywojennego. Przypomina biurowiec, ale jest bardzo zadbany. Pomalowany na kolor korespondujący z barwą sąsiednich kamienic, elewacja częściowo wyłożona estetycznymi płytkami.

135

Kamienica Karola Eiserta z 1886 roku to obecnie Wojewódzki Sąd Administracyjny. Jest to bardzo zadbany, piaskowy budynek, ma wykusz z balkonem na górze,  fryz pod dachem, nad oknami pierwszego piętra szczyty trójkątne, kolumienki. Ozdobne, drewniane drzwi.

137

Tutaj jeszcze niedawno był tylko tzw. Pasaż Józewskiego. Od frontu nie było żadnego budynku. W 2010 roku zbudowano „plombę” pomiędzy 135 i 139, budynek należący również do Sądu. Piętro wsparte jest na kolumnach (parteru „nie ma”), dzięki którym można przejść swobodnie do dawnego Pasażu. Po wejściu w głąb widać wielką pustą przestrzeń ozdobioną klombami, wszystkie zabudowania są zadbane i albo zajmuje je Sąd, albo inne poważne instytucje. Pasaż ten został gruntownie wyremontowany w 2006 roku.
Nowy budynek nawiązuje stylem do sąsiednich, zwłaszcza do Pałacu Kindermanna spod nr 139 (miał numer 137/139; ja uznałam arbitralnie, że skoro powstał nowy budynek, to ten nowy „przejął” jak gdyby wolny numer 137). Został ozdobiony ciągnącą się na całą szerokość elewacji mozaiką w kolorach sepii, nawiązującą do mozaiki opisanej niżej. Budynek ozdobiono mosiężną rzymską liczbą „2010”. Znajdziemy tu dwie tablice pamiątkowe: z 1968 roku – pamięci nauczycieli łódzkich – ofiar wojny i z 2005 roku, poświęconą nauczycielom z NSZZ „Solidarność” działającym w okresie tzw. „komuny”.
Przed budynkiem na chodniku stoi obecnie tzw. Kufer Reymonta, który został przeniesiony z głębi Pasażu Józewskiego w momencie, kiedy zostałby „schowany” za nową kamienicą. Przeniesienie pomnika w 2010 roku było okazją do dużej ulicznej imprezy kulturalnej. Pomnik Władysława Reymonta jest częścią Galerii Wielkich Łodzian, która od 1999 roku zdobi ul. Piotrkowską wykonywanymi w brązie rzeźbami plenerowymi stojącymi na chodnikach, upamiętniającymi sławne osoby związane z Łodzią. Pomnik stanął 7 września 2001 roku. Jego projektantami są Robert Sobociński i Marcel Szytenchelm. „Kufer Reymonta” waży 300 kg, wykonany jest z brązu i przedstawia pisarza siedzącego na kufrze podróżnym. TUTAJ JEST FOTOKOD!

(137?)/139

Pałac/willa Juliusza Kindermanna z  1907 roku. Jest to typ pałacu miejskiego, usytuowanego w pierzei ulicy. Właściciel budynku Juliusz Robert Kindermann przemysłowiec pochodzenia niemieckiego, w 1892 roku założył firmę bawełnianą. Projekt domu mieszkalnego – rezydencji o funkcjach biurowo mieszkalnych i magazynowych, zakładał budowę trójkondygnacyjnego domu mieszkalnego z dwiema parterowymi stajniami. Wzniesiono tylko budynek frontowy, jedną dwupiętrową oficynę i stajnię. Była to jedna z niewielu rezydencji usytuowana z dala od zabudowań fabrycznych, o funkcjach biurowych na parterze i magazynowych w zapleczu. Kamienicę wniesiono w 1907 roku dla według wzorów włoskiego renesansu. Elewacja frontowa przetrwała do dziś z niewielkimi zmianami. Jest ona sześcioosiowa, z oknami zamkniętymi łukiem półkolistym i wysokim boniowanym parterem. Całość elewacji zwieńczona jest gzymsem kordonowym, poniżej którego biegnie mozaikowy fryz z alegorycznym przedstawieniem, odnoszącym się do przemysłu i handlu. Piękna mozaika z 1909 roku przedstawiająca wyładowywanie statku, zbiór, transport i sprzedaż bawełny. W asymetrycznym wykuszu znajduje się tzw. okno palladiańskie. W klatce schodowej zachował się cudowny witraż przestawiający łabędzie na jeziorze. W 1910 roku na tyłach działki została wzniesiona oranżeria, według projektu Lwa Lubotynowicza, powiększona po śmierci J. R. Kindermanna w 1937 roku. Rezydencja była dwukrotnie przebudowywana. W latach 1940-1941 wnętrze hallu podzielono na dwie kondygnacje, przebudowano parter, zlikwidowano wykusz w elewacji zachodniej i wprowadzono windę w oficynie. Podczas drugiej przebudowy, w 1967 roku, w miejsce sieni przejazdowej utworzono podcienia arkadowe. Obecnie w dawnej willi Kindermanna ma swoją siedzibę Klub Nauczyciela http://www.klubnauczyciela.com.pl/page  .

Tyle mówią przewodniki, a ja od siebie dodam, że:
Jest to jeden z obiektów na Piotrkowskiej, gdzie koniecznie trzeba zobaczyć wnętrza. Zachowały się one bowiem w całej okazałości. Począwszy od sieni, przez klatkę schodową, zespół pomieszczeń na I piętrze, również z secesyjną łazienką – robią ogromne wrażenie! Klub Nauczyciela działa w godzinach podanych na stronie i po uprzejmym zapytaniu nie ma przeszkód, by po tych wnętrzach przez kilka chwil się „pokręcić”. Jedno z nich to tzw. „Galeria 137, gdzie prezentowane są niewielkie wystawy – sztuki, fotografii. W Klubie kilka razy w miesiącu odbywają się publiczne imprezy ogólnie dostępne – spotkania z ciekawymi ludźmi, wernisaże. Nauczyciele zaś mają tam praktycznie na co dzień różnego rodzaju koła zainteresowań, sekcje i zajęcia. Na elewacji pałacu znajdują się: wyrzeźbiona data „1907”, nowoczesna szklana tabliczka z informacjami historycznymi o obiekcie. Do Klubu Nauczyciela wchodzi się nie od strony ulicy Piotrkowskiej, lecz od bocznej ściany pałacu. Na tej ścianie znajdują się jeszcze następne drzwi. Znajduje się tam Restauracja „Cykada”. "Cykada” mieści się  w podziemiach, a opinie internautów o tym lokalu są pod każdym względem rewelacyjne! Podobno rodzinna atmosfera, przystępne ceny, super obsługa, pyszne jedzenie, i ciekawy wystrój (m. in. sala kominkowa lub „pod aniołkami”). Ciekawostka – nieczynna w niedziele!
Tutaj jest FOTOKOD!

141

Brzydki, 8-piętrowy budynek w stylu „bloku” z mikrobalkonami. Nie ma przejścia na podwórko. Jest to podwójne podwórko dla nr 141 i 143 i tylko z tego drugiego budynku jest dostępne.

143

Kamienica firmy Krusche i Ender z 1898 roku. Powstała jako główne biuro sprzedaży dla jednej z największych pabianickich firm „Krusche&Ender”. Początkowo kamienica była dwupiętrowa, a 1899 obiekt zyskał nietypową polichromię ścienną. W latach 1923-24 została podwyższona o dwa piętra. Zwracają uwagę wysokie kondygnacje z zagospodarowanym poddaszem. Brama wjazdowa usytuowana była w północnej skrajnej osi z wykuszem zwieńczonym iglicowym hełmem po lewej stronie. Fasada ma elementy neogotyckie i manierystyczne oraz wysoki szczyt z lewej strony. Wiele stylów, m.in. elementy neogotyckie, klasyczne, mauretańskie, renesansowe; piętra parami mają okna w innym stylu. Motywy roślinne i zwierzęce (pszczoły nad ulem, kogut, sowa, słoneczniki, drzewa, trawniki). Polichromia ścienna z 1899 roku. Nad drzwiami fantazyjne smoki. W wykuszu zegar słoneczny pokazujący godziny tylko do południa (bliźniaczy przy Piotrkowskiej 12). Inicjały właścicieli. Do bramy prowadzą drewniane wrota.Brama została ostatnio pięnie odnowiona - brawo!
Przed budynkiem stoi jeden z czterech przesympatycznych zdrojów ulicznych – ten przedstawia dwoje dzieci w towarzystwie ryby – suma.
Za bramą rozciąga się wspólne podwórko dla posesji 143 i 141. W głębi podwórka znajdują się stare komórki mające dość ciekawe elementy – drewniane szczyty z wyrzeźbionymi iglicami. W podwórku bardzo często zmienia się układ lokali gastronomicznych. A jakie są w grudniu 2015? Tylko Shisha Club „Sahara”. Na Timba Club wisi podejrzanie solidna kłódka w momencie, gdy aktualizuję blog, a więc zaglądam na stronę internetową i z jej treści wnoszę, że ten klub już NIE ISTNIEJE! Po nieistniejącej OD DAWNA restauracji Discovery nadal wisi szyld i będzie wisiał chyba na wieki weków... Tutaj jest FOTOKOD!


145

Elewacja kamienicy zwyciężyła w konkursie „Przywróćmy blask ulicy Piotrkowskiej” ‘2008 (to była pierwsza edycja tego konkursu). Jest to bardzo dekoracyjna, zadbana, elegancka kamienica. Ma wykusz na dwie kondygnacje, z balkonem na górze, ozdobny szczyt, różne dekoracje okien na każdym piętrze inne, piękną balustradę na dachu. Metalowa brama z ozdobnymi rozetami, podwórko skromne, ozdobione iglakami w donicach, na tyłach półotwarte, widok na zabudowania sąsiedniej posesji (nr 147).


147

Kamienica Roberta i Emmy Schweikertów z wykutą datą 1897. Na fasadzie tabliczka informacyjna o historii kamienicy. Budynek został fantastycznie odremontowany w latach 2010/2011.  Widać piękne dwa szczyty, mansardy, cztery łuki na parterze, z czego w jednym mieści się brama, wykusz po jednej stronie, a po drugiej balkony we wnęce z kolumnami, na dachu – metalowa balustrada. Metalowe dekoracje i rzeźby, ładna, kuta brama.  Na parterze - piękne, duże półkoliste witryny (jakich zresztą wiele na naszej Ulicy).  Oczywiście jest tu kolejna księgarnia – „Silva rerum” połączona z antykwariatem. Ciekawostka – znany (i mój ULUBIONY) łódzki pisarz Andrzej Makowiecki wydał w 2004 roku powieść kryminalną zatytułowaną „Piotrkowska 147”.  „Na pytanie, dlaczego na tytuł nowej książki wybrał numer kamienicy przy Piotrkowskiej, Makowiecki odpowiada: – Trzeba pisać o tym, co się dobrze zna. Ja w kamienicy pod 147 mieszkałem 13 lat. Byłem już pisarzem i dziennikarzem „Expressu”. Opisałem w tej książce wszystkich jej lokatorów, a malarza Henryka Płóciennika nawet z nazwiska. Straszy mnie za to sądem, ale myślę, że żartuje”…

149

Budynek wzniesiony został w 1897 roku przez Traugota Lehmana. Czynszową kamienicę zaprojektował Franciszek Chełmiński, jeden z najlepszych łódzkich architektów. Na wyższych piętrach są mieszkania. Fasada zabytkowego budynku jest bogato zdobiona. Na środku ma wykusz zakończony hełmem obłożonym blachą w kształcie łusek, po bokach sześć balkonów, lukarna w mansardowym dachu, bonie i wsporniki. Ta kamienica została pięknie wyremontowana w 2010 roku i już w 2011 zwyciężyła w konkursie „Przywróćmy blask ulicy Piotrkowskiej”. Brama z ozdobami, lecz w 2013 nadal jest zaniedbana. I w tej kamienicy też jest księgarnia – Księgarnia Artystyczno-Graficzna oraz Antykwariat Szkolny. A także siedziba łódzkiego oddziału IPN - Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi.

151

Neorenesansowy pałac Gustawa Kindermanna z 1910 roku. Gustaw Adolf Kindermann, (brat Juliusza Roberta Kindermanna, właściciela pałacu przy ulicy Piotrkowskiej 137/139), swojej siedziby przy głównej ulicy miasta dorobił się dopiero w 46. roku życia. Urodził się w Łodzi, jako jedno z trzynaściorga dzieci Franciszka Kindermanna, właściciela fabryki wyrobów bawełnianych.
Projekt pałacu zaś wykonany prawdopodobnie przez Franciszka Chełmińskiego powstał dopiero 1910 roku. Według tego projektu wkrótce stanął dom na wąskiej parceli, sięgającej aż do ulicy Spacerowej (obecnie Tadeusza Kościuszki). Składał się z dwupiętrowego budynku frontowego i jednej długiej trzypiętrowej oficyny. Całość otrzymała formę włoskiego renesansu, widocznie na życzenie właściciela, bowiem wówczas wydawała się ona już anachroniczna. Romantyczna fasada frontowa stojąca na granitowym cokole, oblicowana została płytami z piaskowca (co jest ewenementem w łódzkiej architekturze) sprowadzonego z Kielc. Wieńczy ją gzyms mocno występujący przed lico. Środek elewacji na pierwszym piętrze zdobi arkadowy wykusz z oknami dwudzielnymi po bokach i oknem trójdzielnym ponad nim. Wszystkie okna i otwór bramy usytuowany po lewej stronie fasady, zamknięto półkoliście. Parter wraz ze sklepieniami okiennymi jest silnie boniowany. Elewację oficyny zdobiła duża arkadowa loggia, z której prowadziło kamiennymi schodami zejście do ogrodu. Parter budynku frontowego z wejściem od ulicy służył celom handlowym, znajdujące się tu duże pomieszczenie Kindermann wynajmował. Piętra części frontowej i oficyn służyły za reprezentacyjne mieszkanie właściciela. Do tej części prowadziło wejście z sieni przejazdowej, przez wyłożoną marmurem ozdobną klatkę schodową. Wystrój wnętrz pałacu był na bardzo wysokim poziomie. Zdobiły je marmury, boazerie wykonane ze szlachetnych gatunków drewna, bogate sztukaterie o formach neorokokowych, oraz meble wykonane na zamówienie. Oficyna była zdobiła arkadową loggią, której kamienne schody prowadziły do ogrodu.
Obecnie tu jest Prokuratura Apelacyjna http://www.lodz.pa.gov.pl . Wnętrza podobno nadal są okazałe. Jednak od stróża dowiedziałam się, że osoby, które nie są interesantami (lub pracownikami rzecz jasna) nie mogą wchodzić do tego budynku choćby w celu pobieżnego rzucenia okiem. Cóż, pozostaje czekać, aż nas wezwą…
Na fasadzie znajduje się nowa tabliczka z informacjami o zabytku. Tutaj jest FOTOKOD!

153

To ze wszech miar wyjątkowy budynek. Fasada z ciemnoczerwonej cegły, z licznymi piaskowymi dekoracjami przedstawiającymi m.in. twarze. Również liczne metalowe ozdoby. BARDZO zadbana. Na parterze – pizzeria sieciowa „In centro”. Ładna brama, za nią drzwi na podwórko. Za lewym rogiem (obok kamienicy jest pusta przestrzeń), od strony „dwupasmówki” ten sam budynek wygląda jak zwykły blok mieszkalny z mikrobalkonami (bardzo estetycznie odmalowany!) Boczna ściana ciągnie się bardzo daleko w stronę ul. Kościuszki. Od tejże strony znajduje się wejście do Urzędu Miasta Delegatury Łódź-Śródmieście, bo ten właśnie urząd zajmuje większość pomieszczeń. Gdy przejdziemy dalej, i chcemy zobaczyć budynek od tyłu, właśnie od strony ul. Kościuszki, zobaczymy, że przekształca się tam w piękny pałac Floriana Jarischa z 1923-1925 (wg innych źródeł – 1892) roku! Wcześniej tutaj był m.in. płac ślubów i siedziba CIT. Na pałacu (tu też są pomieszczenia UMŁ) znajdują się dwie nowe tabliczki informacyjno-historyczne. Od tej strony budynek jest naprawdę piękny i podobno pięknie jest też wyposażony w środku. Wspaniała wieżyczka podobna do kościelnej, wejście szerokimi schodami na taras, ozdobne latarnie, liczne kolumny i małe kolumienki, ozdoby metalowe. Ta strona budynku po zmroku jest ładnie iluminowana. Z boku, przez metalowy płot można zajrzeć do niezabudowanego od tej strony podwórka – również tylna elewacja jest superzadbana. Widać wejście na taras na I piętrze i kilka potężnych drzew.

SKRZYŻOWANIE Z AL. ZHP

155, 157, 159, 161, 163

Pod tymi numerami nie ma żadnych budynków, bo jest tu wielkie skrzyżowanie. Przebiega dwupasmowa arteria wschód-zachód, czyli ulice Mickiewicza i Piłsudskiego, przez którą można przedostać się tylko przejściem poziemnym. To skrzyżowanie dzieli Piotrkowską na prawie równe (po m.in. 2 km) „połowy”. Część południowa, w którą teraz wkraczamy, nie ma już cech deptaka; jest tu normalny ruch uliczny, a nawet tramwaje, przystanki MPK. Zaczyna się nieco luźniejsza zabudowa. Ta część Piotrkowskiej uchodzi za mniej turystyczną, mniej ciekawą, mniej znaną. Nawet jeżeli się z tym zgodzić, to jednak na najbliższych 2 kilometrach napotkamy również ogromną liczbę ciekawych miejsc, choć początek tej części ulicy tego nie zapowiada…
Po wyjściu z przejścia podziemnego po nieparzystej stronie napotykamy obszerny parking, w głębi którego stoi znany dom handlowy Central (wejście od. Ul. Mickiewicza)

SKRZYŻOWANIE Z AL. ADAMA MICKIEWICZA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz