wtorek, 27 września 2011

NUMERY 165-193 (od Al. Mickiewicza do ul. Franciszka Żwirki)

165/169

Potrójny numer, a jeden budynek – bardzo brzydki, szary 10-piętrowiec, zapewne z czasów PRL-u, robiący na początek fatalne wrażenie i niestety widoczny z daleka przez brak „sąsiadów”. W budynku liczne biura, firmy.

171/173

Ozdobna, pięknie wyremontowana w latach 2012/2013 i pomalowana na kolor waniliowy kamienica. Po remoncie miało tutaj znaleźć się Centrum Organizacji Pozarządowych, jak pisały media. W 2015 roku zastałam jednak budynek zajęty przez Wydział ds. Zarządzania Projektami oraz Departament Prezydenta. Kamienica jest skądinąd teraz bardzo ładna!

175

Budynek składa się jakby z dwóch części – dawnej i „nowej”, która jest szarą 7-piętrową ohydą. Tu istniał pierwszy łódzki zajazd "Paradyż" (od 1827 roku), również scena teatralna, ogród spacerowy, a nawet staw! W 2014 roku na kamienicy zawisła tablica upamiętniająca czarnoskórego amerykańskiego aktora Irę Aldridge'a, który w 1867 roku przyjechał tutaj na występy, lecz ciężko zachorował i zmarł. Jest pochowany na łódzkim cmentarzu, a jego historia jest dośc znana miłośnikom Łodzi jako swego rodzaju ciekawostka.  Obecnie ciekawie wygląda od tyłu, ma monumentalny wygląd, półokrągłe wykusze na całej wysokości i ma dość zadbane podwórko ; ciekawostka – widać zarys wyburzonej już dobudówki. Dość ciekawa, ozdobna klatka schodowa od frontu (w środku mieszczą się wydziały UMŁ).  W 2010 roku dawni właściciele byli podobno w trakcie procesu odzyskiwania tej kamienicy, jednak w grudniu 2015 nadal rezyduje tutaj Urząd.
Kiedyś był tu Instytut Leczenia Radem. Instytut ten był pierwszą tego typu placówką na ziemiach polskich. Powstał w 1927 roku z inicjatywy Łódzkiego Towarzystwa Zwalczania Raka. Siedziba mieściła się w oficynie w głębi posesji. Do głównych zadań Instytutu należało prowadzenie badań przesiewowych w celu wykrycia nowotworów, a następnie kierowanie chorych na terapię. W kamienicy mieszkał znany łódzki lekarz Józef Marzyński. Tutaj jest FOTOKOD!

177

Niestety, to kolejny ogromny, szary, paskudny, betonowy blok mieszkalny przykry dla oczu. Na parterze Restauracja „Phenix”.

179

Pałac/willa  Ewalda Kerna (1896-1898) to przykład eklektyzmu. Motywy renesansowe i empirowe. Festony o kształcie podwieszonych draperii, attykowa balustrada flankowana obeliskami. Jest to budynek jednopiętrowy z tremplem i przylegającą doń oficyną. Franciszek Chełmiński zaprojektował podział fasady, stosując nad partią trempla attykę z dekoracją, pełną atrybutów przemysłu i handlu. Cokół domu oblicowany został zielonym granitem sprowadzonym z zagranicy, parter boniowany rustykalnie z oknami zamkniętymi półkoliście, zwieńczonymi dekoracją festonową. Okna pierwszego piętra są prostokątne zwieńczone trójkątnymi tympanonami wypełnionymi dekoracją. Na osi bocznej usytuowana jest brama przejazdowa z głównym wejściem do budynku prowadzącym do klatki schodowej. Okno klatki schodowej wypełnia witraż o przedstawieniu alegorycznym z symbolami przemysłu, handlu oraz drukarstwa. Wnętrza o wystroju stylowym różnym zostały luksusowo wyposażone w piece majolikowe, witraże, sztukaterie, boazerie, lustra. W wyniku kłopotów finansowych Ewald Kern sprzedał pałac na licytacji w 1903 roku i od tamtej pory budynek kilkakrotnie zmieniał właścicieli. W 1930 roku kupiło go Powszechne Towarzystwo Handlowo – Przemysłowe Freda Greenwooda. Po wojnie był tu oddział Polskiej Akademii Nauk.

Pałac jest pięknie odnowiony. Nie można jednak wejść na podwórko i nie wiadomo, co się w budynku znajduje. Nie ma ani jednego szyldu, wizytówki, tablicy. Osobiście nie widziałam więc ani witrażu (jeden z nich jest na pewno na półpiętrze głównej klatki schodowej), ani wspomnianych wnętrz, opisanych w powyższym tekście skopiowanym skądinąd. Tutaj jest FOTOKOD!

181

Pięknie, świeżo odmalowana na nietypowy kolor "zgaszonego różu" kamienica. Kute balkony, przy nich po 3 pilastry, wykusz, a pod nim płaskorzeźby męskich twarzy. Na dachu jest mała kopułka z iglicą, której nie sposób dostrzec stojąc przy budynku - trzeba przejść na drugą stronę ulicy! Brama zamknięta na kłódkę. Na budynku tablica informująca, że budynek wybudował w 1896 roku Leopold Krusche wg projektu Piotra Brukalskiego. Na parterze Księgarnia Ossolineum.

183/187

Niestety, to ZNOWU długi, szary, betonowy, paskudny, komunistyczny „blok”.

189

Duża, mało zniszczona, 4-piętrowa kamienica z delikatnymi ozdobami i balkonami od frontu. Widać płaskorzeźby drzew, nietypowe bardzo wąskie okna, a między oknami pasy wypełnione klinkierem. Mieści się tu akademik Szkoły Filmowej!

191

Przepiękna, malownicza kamienica z czterema kariatydami, z charakterystycznym ciemnym wykończeniem najwyższego piętra, pomalowana na waniliowy kolor.

193

Po raz któryś – brzydki betonowy blok. 

SKRZYŻOWANIE Z UL. FRANCISZKA ŻWIRKI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz