wtorek, 27 września 2011

NUMERY 164-196 (od Al. Józefa Piłsudskiego do ul. Stanisława Wigury)

164

W 1981 roku Zbigniew Bińczyk wspólnie z Markiem Janiakiem, Włodzimierzem Adamiakiem i Wojciechem Saloni-Marczewskim ogłosili ten budynek, który już w latach 60. i 70. cudem uniknął wyburzenia, „Pomnikiem Kamienicy”. Był to protest przeciwko wyburzaniu śródmiejskiej zabudowy, a wmurowana w posadzkę w bramie w dniu 7 maja 1981 roku tablica miała być jedynym, co pozostanie po budynku. Nie stało się tak - dzięki głośnej akcji kamienica nadal stoi. Co ciekawe, trudno pozyskać o jej przeszłości i formie jakiekolwiek informacje. Od siebie wspomnę, że: jest ładnie udekorowana, zawiera bardzo duży wykusz na wysokości I-III piętra (szeroki aż na 4 okna), ma francuski dach i ciekawą kolumnadę na najwyższej kondygnacji. Na samej górze kamienicy jest dekoracja przedstawiająca m.in. dwa nagie amorki. W podwórku między oknami znajdują się dekoracyjne medaliony Przestrzeń podwórka zamyka gwałtownie ściana nowoczesnego, oszklonego biurowca.

166/168

Budynek całkowicie współczesny, a nawet – nowoczesny, ukończony w 2000 roku. Nazywa się Orange Plaza i mieści liczne banki, firmy ubezpieczeniowe, telekomunikacyjne kosmetyczne itp. Prezentuje się całkiem estetycznie; niestety nie wiem, co było tam wcześniej. Była tu restauracja i kawiarnia, ale już nie ma po nich śladu...

170

Pusta przestrzeń między budynkami. Właściwie - parking. Czy jakiś budynek ma taki adres? Nie wiem, raczej nie.

172/180

Aż 5 numerów „w jednym” zajmuje jeden budynek; takie łączone numery będą się często powtarzać po tej stronie ulicy. Monumentalna budowla przypominająca coś pomiędzy dość archaicznym blokiem a przedwojenną kamienicą składa się jak gdyby z 7 części i ma 6 pięter. Na końcu budynku (w źródłach znajdziemy adres „Piotrkowska 180”, mimo iż 172/180 to jeden budynek) znajdowała się "znikająca" Galeria Spółdzielni Pracy Artystów Plastyków. Nazywam ją "znikająca", gdyż za każdymi odwiedzinami Piotrkowskiej coraz mnie wykazywała objawów "życia". Wiecie, najpierw drzwi zamknięte na głucho, zanik tabliczki z godzinami otwarcia, potem kartka tylko z numerem telefonu (nie wiadomo do kogo), martwota strony internetowej... W 2014 roku ostatecznie lokal zastałam pusty i... nie ma galerii, koniec, kropka!

182

Tabliczkę z takim numerem widać wyraźnie na zwykłym i bardzo okazałym mieszkalnym bloku należącym do osiedla popularnie zwanego Manhattanem. Ciągnie się on w głębi ulicy równolegle do Piotrowskiej na tyłach budynków od numeru 184 do 192. A przed tym blokiem funkcjonuje parking i mały zieleniec.

184

Samotna, ozdobna kamienica (takich samotnych, bez „sąsiadów” kamienic będzie w okolicy jeszcze kilka). Piękne dekoracje okien 1 piętra, prostokątny wykusz na wysokości 1 piętra, pod wykuszem płaskorzeźba – głowa Hermesa. Obecnie mieści się tu bank. Jakiekolwiek informacje historyczne – jak na razie nie odnalezione... W godzinach otwarcia banku można wejść do środka i zobaczyć elegancki hall i dość skromne witraże.

186, 188

Zagadka. Nie stwierdziłam budynków opatrzonym takim adresem. Z tyłu na pewno ich nie ma, bo z tyłu ciągnie się blok o numerze 182. Jest kawałek, ale niewielki, pustej przestrzeni pomiędzy budynkami, i tyle...

190

Oszklony, mocno zaniedbany pawilon, prawdopodobnie z lat 70, bo przypomina stawiane właśnie w tym okresie pawilony, pełniące rolę tzw. supersamów, domów towarowych. Teraz mieści salony meblowe i nowy, potężny sklep typu "lumpex" i nazywa się DOMUS (duży napis na dachu).

192

Dość ciekawa, ale też dość zaniedbana kamienica z żeliwnymi balustradami (niby-balkoniki), ma różne dekoracje wokół okien, wyłożona jest klinkierem od I piętra. Na jej tyłach kończy się olbrzymi blok o adresie Piotrkowska 182. W jednej z oficyn mieści się Hotelik Relax: http://hotelikrelax.pl.

194  

Bardzo ozdobna i okazała kamienica. Bardzo nietypowe jest w niej to, że do wnętrza bramy prowadzą schodki; potem w głąb podwórka znów kilka stopni w dół... Posiada mały wykusz i liczne dekoracje roślinne. Na lewo od schodków poniżej wysokości oczu ciekawostka – do ściany jest przyklejony ozdobny kafel z płaskorzeźbą przedstawiającą paryską uliczną kwiaciarnię. To pewnie dlatego, że w kamienicy mieści się bardzo duża kwiaciarnia firmy Skrzydlewska... Przechodząc na podwórko widzimy „przestrzał” aż do ulicy Sienkiewicza. Na froncie kamienicy nietypowa, bo wykuta tablica zapowiada istnienie w oficynie „Galerii Rzeźby Zet Zet”. Podobnie słowo „galeria” było wykute na jednym ze schodków, teraz litery odpadły lub je usunięto i pozostał tylko "cień" napisu. W rzeczonej oficynie napotykam bardzo obskurne drzwi z napisem: „Pracownia rzeźby, grafiki, konserwacji zabytków, projektowanie wnętrz” i nazwisko – Władyka. Z Internetu dowiedziałam się, że chodzi o Państwa Zbigniewa Władykę (1935-2002) i jego córkę Zofię Władykę-Łuczak, rzeźbiarzy dość aktywnych, biorących udział w różnych przedsięwzięciach publicznych. Ale czy to miejsce rzeczywiście jest GALERIĄ czy tylko pracownią tej Pani? Śmiem twierdzić że raczej to drugie... Taka sugestia wynika również z treści strony internetowej: www.zet-zet.com.pl na której w historii firmy istniejącej od 1990 roku nie pada nawet ani razu słowo GALERIA. Odwiedzam to miejsce za każdą aktualizacją bloga, i za każdym razem wygląda nader obskurnie i martwo...

196

Budynek szary i nieciekawy, bez dekoracji i właściwie trudno cokolwiek ciekawego o nim powiedzieć. Poza tym, że mieści się z nim pizzeria/restauracja „Papa Lolo” www.papalolo.pl . Tak się składa, że kilkakrotnie tam jadłam i potwierdzam, że tamtejsza pizza jest naprawdę wspaniała. Poza tym – jest to najstarsza pizzeria w Łodzi; działa od 1978 roku.

SKRZYŻOWANIE Z UL. STANISŁAWA WIGURY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz